Gimnazjum w Suszu

BaletwSzopie

A ja dziś byłem w bibliotece w obcym mieście. Zapłaciłem karę za przetrzymanie książek. Pomyslałem sobie, że mozna tez zparoponowac temat o książce. Towar to archaiczny już, ale ja pamiętam jeszcze czasy, kiedy byli tacy, co czytali książki.

Wtedy czytałem "Wilka stepowego" Hermanna Hessego. O, i jeszcze jeden tytuł: "Głód" Knuta Hamsuna. Nigdy nie zapomnę Opowiadań Becketta i jego "Watta".
No, a "Ten obcy"! Kto to napisał? Jurgielewiczowa? To było coś.I Juliusz Verne, jego "Tajemnicza wyspa".
I jeszcze "Wędrowne wierszyki" Joanny Papuzińskiej, he, na tym uczyłem się czytać.
Zrbiło się obrzydliwie sentymentalnie. Wypadam.

Zlodziej

mnie teraz to wbija "pan tadeusz" a wczesniej konrad wallenrod i jego przygody a takze ten co tak cierpial, czyli werter.do tego doloze jeszcze "dziady" i dwa miesiace z glowy...jak ja dawno nie czytalem czegos ciekawego :?

BaletwSzopie

Polecam "Zalanych" Filipa Onichimowskiego. To nie jest nużące jak "Pan Tadeusz".
Będąc w Warmińsko-mazurskich klimatach warto też przeczytać "Zydówek nie obsługujemy" Mariusza Sieniewicza. Ciekawostka, ten autor był kiedys w naszej szkole z okazji filmowej imprezy, tnz. puszczał film w świelticy i potem jakaś dyskusja, która słabo wyszła, ale było.

Hani

Jest taka książka, która w trakcie czytania wbiła mnie w ziemię i następnie zostawiła niepokój, który nie mija do dziś.

To nie jest książka z najwyższej półki arcydzieł literatury (ale takich zwykle się nie lubi), niemniej jednak utwór wywarł duży wpływ na literaturę światową właśnie. I na językoznastwo, na politologię..., no i na mnie.

G. Orwell "Rok 1984"

gromnjir

@up: niedawnoprzerabialismy tego fragment ;)

no coz, zebym wyszedl juz na calkiem Mrocznego, Groźnego i Złego (w kazdym stopniu) Osobnika (Tego, Którego Się Boją) to zaproponuję "To" Stephena Kinga... 3-tomowa powiesc. Polecam (tak na poważnie).
"Lśnienie (czy jak kto woli "Jasność") tez jest dobre, "Christine" to bodajze pierwsza ksiazka jaka przeczytalem tego autora, mniej podobalo mi sie "Misery" (choc tez bylo calkiem calkiem). Wszystkie utwory doczekaly sie swoich ekranizacji, niestety nie mialem okazji ogladac "Lśnienia", a niektorzy uwazaja to za najlepszy film grozy...

Hani

BaletwSzopie

Zachęcam tez do przeczytania "Krzyżaków". Nie, to nie jest jakis zgryw. Sienkiewicz jest nie tylko pejrzażystą słowa, ale również swietnym - powiem bardzo smiesznie - fabilatorem akcji. "Krzyżacy" dzięki tym cechom autora są świetną książką akcji. Poza tym wyłania się bardzo wyraźny i połączony sciesle z akcja całości wątek miłosny. Nie wspomnę już o wątku kulturowym, który pomaga zrozumieć historię tamtych czasów. Mam tu na myśli kulturę jedzenia, to co jedli wówczas ludzie i jacy ludzie co jedli, no niby banał, ale to wiele mówi o ludziach. Bardzo bogata książka, świetne rysy psychologiczne bohaterów. Polecam.

Aśka

Ja właśnie czytam książkę "Cudowne ręce". Na razie nie powiem o niej wiele, bo sama jestem w trakcie.

Książka napisana została przez Bena Carsona i Cecila Murphey'a.

Opowiada o życiu źle uczącego się, biednego chlopca, do świetnego chirurga. Doszedł do tego dzięki swojej mamie, która Bena (głownego bohatera), jak i jego brata mobilizowała do nauki. Rodzeństwo miało dużo zakazów, m.in oglądanie telewizji tylko trzy razy w tygoniu, co później oczywiście przyniosło wymarzone skutki. Dzieci więcej czytały książek, mama cieszyła się z sukcesów i pomagała w dalszym dążeniu do celów.

Ben w wieku 33 lat osiągnął pozycję "ordynatora neurochirurgii dziecięcej i naukowca w jednej z najbardziej prestiżowych klinik Stanów Zjednoczonych" czego jak na razie doczytałam się na tylnej okładce książki:P

gromnjir

A ja czytam "Seks i inne przykrości" Joanny Fabickiej, o takim jednym nastolatku, w każdym razie jest śmiesznie, polecam

Astaroth

wbrew wiekszosci nastolatków spedzajacych kazda wolna chwile przed TV ja wole czytac "władca much" "inna" "wolne zarty" i wiele innych dało mi duzo do myslenia

bucyk

Ja lubie Harre'go Potter'a przeczytałem już 4 części i chce czytać dalje ... apotem wezme sie za inne (nie lektury)... Harry Potter długo tzryma w napięciu i jest bardzo tajemniczy co wyjaśnia się zawsze na koncu ksiażki... gdy to czytałem czułem się jakbym tam był... gdy akcja była wolna i nudnawa czytałem powoli a gdy sie rozwijała czytałem tak szybko i z napięciem że w jeden wieczór skończyłem czytać czwartą część a tak to męczyłem się z nią kilka dni ( zostało mi jeszcze kilka rozdziałow które z ciekawosci zakończenia pzreczytałem w nocy)

Astaroth

aj ten harry pirwsza czesc druga jeszcze luzz ale ile mozna tego pisać gozej niz penelopa

Aśka

W środe pozyczyłam od kolezanki książke. Już po przeczytaniu streszczenia wiedziałam, że mnie wciągnie ponieważ był to kryminał. "Morderstwo w Orient Expressie" Agathy Christie. Czyta się ją szybko, mi zeszły 2 dni;] co prawda stron trochę ma, ale uważam, że na prawdę warto po nią sięgnąć. Książka opowiada o morderstwie dokonanym w jednym z pociągów. Dochodzenie w sprawie zabójstwa prowadzi trzech mężczyzn. Głownie Herkules Poirot, jego przyjaciel oraz doktor Constantine. Zakończenie książki jest oczywiscie zupelnie niespodziewane:P.

Teraz czytam książkę Dana Brown'a "Kod Leonarda da Vinci". Szczerze mówiąc na poczatku wydaje się być nudna... nie wiem jak dalej. Na razie mam 50 stron i mam nadzieję, że akcja w powieści się rozwinie!

BaletwSzopie

Proponuję książkę Filipa Onichimowskiego "Zalani" wydaną przez Prószyńskich. Dostepna w każdej księgarni, no, najbliżej w Iławie. Za 24 zł otrzymujemy porcję kilku opowiadań ścisle ze sobą związanych miejscem akcji i bohaterami. Miejscem akcji jest mała mieścina-coś jak Susz. Losy bohaterów mogą być losami każdego z nas. A przede wszystkim Onichimowski dokonuje swoistej wiwisekcji na społeczności małego miasteczka z jej kompleksami, wadami, marzeniami. Jednak nie tak jak Daniel Odija. Nie, Onichimowski nie rozpacza, nie dramatyzuje. On ukazuje nam tą społecznośc z lekkim przymróżeniem oka, poprzez śmiech. Do tego dochodzi niewybredny język, nietuzinkowa narracja. Pycha!

IGA

I nikt więcej już nie czyta książek?! Ludzie, czy Wy spędzacie cały wolny czas przed komputerem, czy TV?! Nie rozumiem, jak można nie lubić książek! Ja, kiedy wchodzę do księgarni, czy biblioteki, jestem w siódmym niebie!
Ostatnio przeczytałam, i jestem z tego dumna, 47-tomową powieść Margit Sandemu "Saga o Ludziach Lodu". Jest to powieść fantastyczna o rodzie, którego członkowie posiadali wiele niezwykłych zdolności. Wszystko to dlatego, że ich praprzodek "zaprzedał duszę diabłu". Na pierwszy rzut oka nie zachęca do czytania, m.i. ze względu na ilość treści, ale zapewniam - strasznie wciąga. Tzn. mnie wciągnęła, nie wiem jak innych. Niezwykłe wydarzenia opisane w książce pozwalają mi wybaczyć autorce nawet ogrom opisów przyrody. Moje ogólne wrażenie: naprawdę super! Żałowałam, że się skończyła. Jeśli ktoś miałby ochotę poczytać, proponuję nie czytać ostatniego tomu. Ja również dostałam taką radę, ale, niestety, musiałam przekonać się sama. Ostatnia część nosi tytuł "Czy jesteśmy tutaj sami?" i naprawdę niszczy wyobrażenie o książce.

Polecam jeszcze trylogię S. Fleszarowej-Muskat. Obejmuje ona "Pozwólcie nam krzyczeć", "Przerwę na życie" i "Wizytę". Opowiada o losach młodej Polki, Magdaleny, córki chirurga, która zostaje wywieziona do przymusowej pracy w Niemczech. Książa (książki) doskonale ilustruje sytuację Polski w czasie wojny i po wojnie. Największe wrażenie wywarł na mnie fragment opisu zniszczonej Warszawy i momentu, kiedy bohaterka wysiadła na dworcu Warszawa Centralna w... szczerym polu! Polecam!

"Molly ucieka" (autora nie pamiętam) opowiada również o młodej dziewczynie, ale w całkiem innej sytuacji. Molly ma wspaniały dom i zapracowanych rodziców. Któregoś dnia postanawia uciec z domu, bo uważa, że rodzice się nią nie interesują. Tematyka może banalna, ale sposób, w jaki to wszysko jest opisane jest naprawdę orginalny.

POLECAM RÓWNIEŻ:
"Jezioro osobliwości" K. Siesickiej
"Zapałka na zakręcie" również Siesickiej
"Dwie miłości" E. Jackiewicz
"Ze wspomnień samowara" Benedykta Hertza
"Kryptonim Kwaki" Kena Follett'a
"Sąsiadka" B. Delinsky
"Płonące Echo" Lee Child
"Puste krzesło" Jeffery'a Deaver'a
"Farma nad wydmami" Susan Wildson

Jeśli chodzi o lektury polecam tylko "Syzyfowe prace" i oczywiście "Ten obcy". Nie mogę zapomnieć też o "Kamieniach na szaniec"!

Teraz czytam "Mama kazła mi chorować", tragiczną bografię dziewczynki, której matka cierpiała na zastępczy zespół Munchhausena (od nazwiska polityka i żołnierza, znanego ze swych zfałszowanych opowieści i udawania chorób). Jest to szokujący tekst, zwłaszcza takie zwroty: "Pokaż mamusi jak wygląda chore dzieko", czy pokaż panu doktorowi jaka jesteś chora".

Trochę się rozpisałam, ale jak już pisałam, naprawdę kocham książki! :)

Sylwia

Ja zbytmio nie przpeadam za czytaniem książek, jak już musze to wyłącznie czasami lekture przeczytam, a tak to juz nie.
Przeczytałam: "Ten Obcy", "Szatan z Siódmej Klasy", "Zemste", "Latarnika" "Kamienie na szaniec", "Syzyfowe pracę, "Siłaczke" , "Przypadki Robisona Kruzoe", "Romeo i Julia", Dziady cz. II
Wiem ze to mało, ale nie przepadam za czytaniem. Tylko jak juz trzeba.

IGA

Dzisiaj przeczytałam "Dobry wieczór lato, dobry wieczór miłość" Endre Fejes i to dopiero wbiło mnie w ziemię! Jest może trochę niekonwencjonalna, przez co trudna. Strasznie ciężko się ją czyta, co może zniechęcić, ale wytrwałym naprawdę polecam!

IGA

No, zaliczyłam "Dwie miłości" i "Kod da Vinci" :D

BaletwSzopie

Widzę, że dawno nikt nie pisał o książce, którą przeczytał. MOże brak propozycji. Proponuję wam książkę Jana Dzbana pt. "Dentro". To opowiadania pisane bezpośrednim językiem, obnażające miałkość popkultury. Bardzo ciekawe, także dla młodzieży, chociaż bardzo rózniące się o propozycji lekturowych. Wydane przez krakowskie wydawnictwo Ha!art.

zliki pit · Wysłany: Pią 10:56, 09 Mar 2007 Temat postu:

A taka posucha, to może coś ruszę. Odnośnie małych miasteczek i pewnego swoistego klimatu im towarzyszącemu muszę wspomnieć o dwóch sprawach. Henry Miller napisał książkę Big Sur i pomarańcze Hieronima Bosha. Mimo swojego pochodzenia (bo przecież autor to nie Polak) Miiler doświadcza wielu podobnych sytuacji, które są charakterystyczne dla takich miejsc. A to gdy brakuje ci trochę kasy to zawsze można donieść, a to gdy masz gorączkę to pukasz w nocy do apteki. Uczysz się kilku chwytów na gitarze i stajesz się lokalnym artystą, który za chwilę sobie uświadamia, że nigdy nie będzie na estradzie. I smutek i żal. Okazuje się, że te nasze różne frustracje wcale nie są takie nasze, ale wielu ludzi, nie zależnie od czasu i miejsca w którym żyją.
Polecam tę książkę choćby dla tego, że można znaleść tam wiele ciekawych porównań i spostrzeżeń, które są nam bliskie na tyle by powiedzic: Kurcze, to prawie tak jak ja bym to pisał...
O drugiej sprawie innym razem.

Patrokles · Wysłany: Pią 0:05, 16 Mar 2007 Temat postu:

Wiktor Zawada: "Kaktusy z Zielonej ulicy" rozpoczynają trylogię wielokrotnie wznawianą, cieszącą się niesłabnącą popularnością wśród starszych dzieci i młodzieży, której akcja rozgrywa się w latach 1939-1945 w Zamościu i okolicznych wsiach. Gromadka wesołych urwisów, nie rozumiejących początkowo powagi i tragizmu wojny, buntuje się na swój dziecinny sposób przeciwko nowym warunkom, potem w miarę zdobywanych doświadczeń włącza się stopniowo do walczącego świata dorosłych. Dynamiczna akcja, świetny humor, rozładowujący pełne grozy sytuacje, stanowią istotny walor tej powieści.
Kolejne części z przygodami dzieciaków to:"Wielka wojna z czarną flagą" i "Leśna szkoła strzelca Kaktusa".

Olka · Wysłany: Śro 20:43, 28 Mar 2007 Temat postu:

Muszę się do czegoś przyznać. Bardzo lubię książki dla młodzieży, opowiadające o problemach, przygodach i różnych fajnych akcjach z życia nastolatków. Do moich ulubionych książek tego typu należą: "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów" (1 i 2) seria "Pamiętników Księżniczki" oraz seria "Dziewczyna Ameryki".
Kilka propozycji niedługo ukaże się na szkolnej stronie oczywiście w zakładce "kącik literacki".

A teraz o innych książkach. Zakochałam się. Pierwszy raz naprawdę się zakochałam. W książce. A dokładniej w kilku książkach i jestem pewna że do tych "kilku" dołączy jeszcze pare ;) Otóż są to kryminały Agathy Christie. Dotychczas przeczytałam "Morderstwo w Orient Expressie", "Spotkanie w Bagdadzie" oraz "Mężczyzna w brązowym garniturze". Te książki są baaardzo wbijające w ziemię. Poniżej trochę informacji o nich:

"Morderstwo w Orient Ekspressie"
W środku nocy Orient Express wpada w zaspy śnieżne. Na kilka dni odcięci od świata podróżni z przerażeniem stwierdzają, że opóźnienie pociągu nie jest najgorszym złem, jakie ich spotkało. W zamkniętym od wewnątrz przedziale znajdują zasztyletowanego mężczyznę. Dlaczego wszyscy pasażerowie kłamią podczas przesłuchania? Prawda jest tak dziwna, że nawet Poiroitowi trudno w nią uwierzyć.

"Spotkanie w Bagdadzie"
Świeżo wyrzucona z pracy stenotypistka spotyka uroczego, niezwykle przystojnego chłopca. Miłość od pierwszego wejrzenia i natychmiastowe rozstanie... Rezolutna dziewczyna podąża za ukochanym do Bagdadu. Nie spodziewa się, że wraz z nim trafi w sam środek afery politycznej i kryminalnej, ani że - ryzykując życiem - odegra główna rolę w likwidacji międzynarodowej organizacji przestępczej.

"Mężczyzna w brązowym garniturze"
Tym razem zagadkę kryminalną rozwiązuje młoda dziewczyna. Jest przygodnym świadkiem śmierci w londyńskim metrze, a następnie podczas podróży statkiem do Afryki natrafia na trop diamentowej afery. Jest więziona, bierze udział w pościgu... Wszystkim tym wydarzeniom jak cień towarzyszy mężczyzna w brązowym garniturze.

Mam nadzieję, że te opisy zachęcą do przeczytania w/w książek :) Ja sama zabiorę się do dalszej lektury kolejnych dzieł Agathy Christie ;)

Marionetka

Ja niedawno wzięłam się za "Kod Leonarda da Vinci" Browna i strasznie mnie wciągnęła. Jeszcze nie dobrnęłam do końca ale i tak polecam.
"Buszującego w zbożu" Salingera mogłabym czytać bez końca. Uwielbiam tą książkę, pewnie w dużej mierze dlatego że nie jest napisana językiem poetyckim, bardziej młodzieżowym. I urzeka mnie stosunek Holdena do swojej młodszej siostry.

Patrokles

Ja zaś zacząłem czytać taką oto rzecz:

[link widoczny dla zalogowanych]

Co do "Kodu..." - przeczytałem tę książkę w jeden wieczór. Przeczytałem jednak wcześniej 2 książki autorów: Baigenta i Leigh`a. Na nich Brown w dużej mierze oparł fabułę swej powieści. To zaś, co najważniejsze w tej książce, to posłowie,które napisał Zbigniew Mikołejko.

Hani

"Kod Leonarda da Vinci" Browna patrzy na mnie z regału mojej biblioteczki od wielu lat. Patrzy na mnie i czeka, aż go wezmę do ręki zacznę przewracać kartki i czytać... Ale chyba sobie jeszcze poczeka. Nasłuchałem się złych rzeczy o tej książce. Nie odpowiada mi jej przesłanie. Ale przeczytam ją jeszcze kiedyś i wyrobię sobie o niej własne zdanie. Tylko nie teraz. Niech sobie czeka i patrzy na mnie.

Widzę Patrokles, że czytasz ciężki kaliber... Ja tez mam hard core - w tej chwili gnębię numery Biuletynu IPN. Okazyjnie nabyłem cały karton różnych numerów i szukam informacji o podziemiu niepodległościowym po 1945 r. i stanie wojennym. Ot masochizm.

Patrokles

Marionetka

No może źle się wyraziłam. Mnie w tej książce bardziej zainteresowały te wszystkie anagramy i kody bardziej od tematyki religijnej, ale razem tworzą ciekawą całość.

MARS

nie lubie książek pisanych wierszem tak jak "romeo i julia" "balladyna" i wiele wiele innych

Hani

a wbijały one cię w ziemie, że tu o nich wspominasz?

buba

Ja mogę polecić Wam książkę Kazimierza Rajnera pt."Tamte Dni". Książka nie dla każdego, ponieważ opisuje wspomnienia autora z obozów koncentracyjnych w Sachsenhausen i Dachau. Nie można tego nazwać pełnym obrazem hitlerowskiego systemu eksterminacji podbitych narodów, ale choć w niewielkiej części ukazuje ona tragedię, upodlanie a często w konsekwencji śmierć tych ludzi. Czytałam ją wielokrotnie i za każdym razem mam strach w oczach. Polecam ją wszystkim tym, którzy chcą się czegoś na ten temat dowiedzieć.